środa, 17 sierpnia 2016

Zaleglosci

Tekst bez polskich znaczkow, bo pisane na dziwnym lapku w dziwnym miejscu w czasie nudzenia sie na wyjezdzie sluzbowym. Fotki znalezione w czelusciach Google Drive, zrobione dawno, dawno temu.

Gdzies kiedys pokazywalam jakies kawalki owockow Veronique Enginger, ale chyba nigdy nie pokazywalam calosci. Nigdy tez do konca nie czulam potrzeby pokazywania tego, jakby nie patrzec internet jest pelny zdjec skonczonych prac, w sporej czesci lepszej jakosci (zarowno haftu, jak i fotografii) niz moje. No ale ze sie nudze, to wrzuce :P

Najpierw pierwsze, czyli maliny. Na zdjeciu widac jakie jest przeznaczenie wszystkich, tylko w tym celu musze:

  • odkopac maszyne do szycia
  • nauczyc sie wszywac zamki blyskawiczne
  • no i zdobyc te zamki. 


Pozostale dwa: wisnie i truskawki.



W planach mam jeszcze porzeczki, czyli ostatnie czerwone owoce jakie mi zostaly. Z podobnych, tylko troche mniejszych, pewnie w koncu zrobie tez kawe, herbate i kakao.

2 komentarze:

  1. mam takie same postanowienia co do maszyny, ale akurat u mnie owocki poszły do ramki i na ścianę. Ale inne hafty mają zdobić poduszki i właśnie te zamki, zszywanie maszyną to moje postanowienia :)

    OdpowiedzUsuń