niedziela, 28 maja 2017

Ptaszki

Skąd się wziął ostatnio zastój na blogu: brak weny do haftowania Muchy, jeszcze większy brak weny do robienia zdjęć. Za to w międzyczasie powstało trochę haftów, wszystkie haftowane Soie d'Alger. Bez już był przed chwilą, teraz ptaszki z "Le Grand Livre des Oiseaux". Haftowane na jednym kawałku lnu, bodajże Cashel, odcienia nie pamiętam :/ Nie wiem jeszcze czy wyjdzie z tego ostatecznie jakiś sampler z ptakami, czy po prostu potnę to na kawałki, zobaczymy jak wyjdzie. Na razie jest widać. Co najmniej ten kolorowy ptaszor ma gdzieś użyte Soie de Paris, czyli kolejną mulinę typu filament jedwabny - jeśli dobrze pamiętam, to kawałki skrzydełek powinny mu się bardziej błyszczeć na niebiesko. Bo w sumie do tego służy filament: żeby zrobić błysk. Po kliknięciu w zdjęcie pojawia się oryginał, takie szczegóły będą na nim lepiej widoczne niż na miniaturkach.






Książkę się chyba jeszcze daje kupić. Niektóre ze wzorów oprócz rozpiski na DMC mają też rozpiskę na AVAS (Soie d'Alger + Soie de Paris), te powyżej są właśnie z tych rozpisanych przez autorki. Pozostałe zamierzam przeliczać sama, ale to za jakiś czas, teraz muszę jeszcze skończyć dwie inne rozbabrane rzeczy.

SAL z kwiatami: bez

Tym razem coś malutkiego, a przy okazji dawno odkładany projekt pt. "wyhaftujmy to samo kilkoma rodzajami muliny i porównajmy efekt". Wzór z książki "Fleurs et plantes aromatique" Mango:

Rozpiska w oryginale wyłącznie na DMC, używa następujących kolorów: 3042, 3753, 840, ecru, 842, 3348, 989, 367, 3781

Przeliczenie na AVAS, konkretniej Soie d'Alger:
1312B, 111B, 3344, 4104A, 2700A, 2132B, 1833B, 1834B, 3346

Przeliczenie robione samodzielnie posiłkując się następującymi źródłami:

Casa Cenina
Hands Across The Sea Samplers

Ten drugi przelicznik jest znacząco lepszy, ale i tak zalecam ostrożność (więcej o tym niedługo).


Efekty - po lewej AVAS, po prawej DMC, oba na tym samym kawałku Belfastu w kolorze marmurkowo-zielonym:


A tak wyglądają oba jednocześnie. W rogach widać jeszcze próby zrobienia tego samego z dwoma innymi rodzajami muliny, które zostały porzucone po dłuższej lub krótszej walce. To na dole po prawej to Dansk Blomstergarn - koszmarne nawlekanie i zdecydowanie za gruba nitka na szycie podwójną nicią na Belfaście.

Po lewej u góry: odrobina szyta jedwabiem typu filament od The Silk Mill. Cóż, filamentem to ja mogę robić pojedyncze krzyżyki, może ewentualnie coś pojedynczą nicią - podwójna to katorga, szczególnie dlatego, że się ślizga.

Soie d'Alger, używane powyżej, to też jedwab, ale nie filament, tylko "spun silk" - z grubsza rzecz ujmując uprzędzone resztki. "Spun silk" ma mniejszy połysk niż filament (nadal znacząco większy niż nawet merceryzowana bawełna) i jest moim zdaniem najwygodniejszym rodzajem nici do haftu - z grubsza pracuje się z tym jak z ulepszoną wersją muliny DMC, którą się łatwiej nawleka na igłę, mniej się niszczy na końcach i mniej plącze. Jedyne wady jakie znalazłam to brak idealnego przeliczenia z DMC, więc trzeba to robić samemu dla każdego wzoru, no i cena (~ 3.5 euro za motek 7 x 5m).